|
Czarnoocy
Less Hoduń
Wszyscy pamiętamy miłe piosenki, w
których główną rolę odgrywają czarne oczy. Czy to w przeboju Iwana i
Delfina czy w biesiadnej piosence, która za czarne oczy głosi gotowość
oddania serca i duszy. Te klimaty kojarzą nam się jak najbardziej
biesiadnie, czyli sielska atmosfera, zabawa i taniec. Są jednak na
świecie ludzie, którzy na hasło „czarne oczy” dostają nie tylko gęsiej
skórki. Ma to związek nie tyle z ich skojarzeniami co… wspomnieniami.
Opowieści o nich zaczęły pojawiać się ok. roku 1998. Niektóre osoby
weszły w przypadkowy kontakt z tymi osobnikami i po pełnych wrażeń
doświadczeniach zdecydowały się napisać o swoich przeżyciach. Nazywa
się ich Dziećmi Zła lub Czarnookimi Dziećmi, gdyż we wszystkich
relacjach powtarza się motyw nastoletnich chłopców. Aura, jaką daje
się odczuć w ich obecności, nie wróży ponoć nic dobrego. Oto jedna z
takich relacji:
„Jestem 47-letnią kobietą. Mieszkam i pracuję w Portland, w Oregonie, jako
osoba prezentująca mieszkania do wynajęcia i codziennie otwieram drzwi
nieznanym mi ludziom. Na przestrzeni 20 lat mojego doświadczenia
zawodowego mogę powiedzieć, że zdarzało i zdarza mi się, że nie
akceptuję wyglądu niektórych z moich klientów, lecz specyfika mojego
zawodu zmusza mnie do bycia gotową na prezentację kolejnego pokoju czy
mieszkania dowolnemu klientowi.
To był całkiem zwyczajny dzień, chociaż kiedy wczesnym popołudniem
usłyszałam pukanie do drzwi mojego biura wcale nie miałam ochoty
ruszać się z miejsca i otwierać drzwi komukolwiek. Wstałam jednak i
podeszłam, aby zobaczyć kto to. Otworzyłam drzwi i ujrzałam ok.
18-letniego chłopca, który zapytał mnie o mieszkanie do wynajęcia.
Pamiętam, jak zaczęłam się cała trząść, gdyż byłam najzwyczajniej
przerażona jego wyglądem; nie chodziło jednak o dziwaczny ubiór czy
coś w tym stylu. To były jego oczy! Pamiętam, że zaczęłam się telepać
tylko od patrzenia w jego oczy a wszystkie włosy na karku po prostu
stanęły mi dęba!
Nigdy wcześniej w całej mojej karierze zawodowej nie zdarzyło mi się,
abym bała się tak bardzo, jak wtedy. Nie mogłam spokojnie patrzeć mu
prosto w oczy a czułam się tak, jakbym za chwilę miała umrzeć. I
czułam to całą sobą. Zauważyłam, że przyjechał rowerem a nie autem.
Stał tam zupełnie bez ruchu, tak jakby czekał, aby wpuścić go do
środka albo wyjść z nim – nie wiem. Może ktoś pomyśli, że byłam
przewrażliwiona lub coś w tym stylu, ale te jego oczy były zupełnie
czarne, bez źrenic i reszty. On mówił zupełnie normalnie, ale te jego
oczy sprawiły, że miałam ochotę zatrzasnąć mu drzwi przed nosem i
uciekać stamtąd tak daleko, jak mogłam. To było wrażenie totalnego
niebezpieczeństwa i to tylko z powodu tych oczu. I gdybym trochę
dłużej spoglądała mu w oczy nie byłabym zdolna, aby zdecydować się w
końcu zamknąć drzwi.
Zadzwoniłam później do mojej córki do pracy, bo byłam roztrzęsiona po
tym co się stało i to jeszcze przez wiele godzin. Wciąż z obawą
przypominam sobie jego oczy. Córka powiedziała mi o „czarnookich
dzieciach”, które starają się wpłynąć na ludzi tak, aby ci zaprosili
ich do swoich samochodów lub domów, i w końcu ci ludzie umierają.
Dowiedziałam się o dwóch innych przypadkach z mojego miasta i na razie
poszukuję informacji na ten temat, ale nie ma tego zbyt wiele.
Chciałabym ostrzec wszystkich, aby nie wprowadzali tych dzieciaków do
swoich domów ani nie brali ich do samochodów i to bez względu na to,
jak młodzi byliby oni lub jak bardzo uparcie nalegali. Po prostu
bądźcie ostrożni.”
Trudno uwierzyć w takie historie, lecz niezależność świadków zdarzeń i
szczegóły ich relacji każą wstrzymywać się z ironiczną opinią. Ciekaw
jestem przy tej okazji, jak ma się fenomen czarnookich dzieci do
dzieci indygo. Te pierwsze pojawiają się wśród nas szerząc niepewność
i śmiertelny strach oraz pozbawiają świadków-uczestników tych zdarzeń
uczucia bezpieczeństwa. Dzieci indygo z kolei przybywają na ten świat
głosząc dobro i przypominając o tym, że wszyscy jesteśmy duchem i
jednością.
Czy niezwykły fenomen dzieci indygo, które - jak wiadomo – przybywają
do nas już od dawna, mają przygotować nas na pojawienie się właśnie
tej innej rasy, rasy czarnookich?
Źródło: www.paranormal.about.com
|