Ukryta Rzeczywistość - logo
  Czego nie wiemy trzeba nam właśnie, a to co wiemy na nic się zda / Goethe
start - strona główna o idei aktualności misja działania kontakt galeria download polecam Wersja polska English Deutsche
 
  Ukryta Rzeczywistość > artykuły  
Sympozjum
Eksperymenty
Współpraca
Audycje RTV
Publikacje
Wizyty
Akcje
Artykuły

zapraszamy na forum

 

Współpracują z UR:

Experimentarium

Fundacja NAUTILUS

hi.Color


Poleć stronę





Napisz do nas!
Napisz!

Startuj z Ukrytą!
Startuj
z Ukrytą!


Zgłoś pomysł!
Zgłoś
pomysł!

Artykuły
Powrót

Spotkanie z wrażeniami
Less Hoduń

Dzięki konferencji zorganizowanej 14 października 2006 roku przez Fundację NAUTILUS, które odbyło się w Warszawie z udziałem zagranicznych gości - temat Zdanów, czyli miejscowości, w której w styczniu 2006 roku doszło do obserwacji nieznanego obiektu latającego i kiedy to wykonane zostały jedne z najlepszych na świecie zdjęć tzw. UFO, wchodzi zupełnie w nową fazę.

Jadąc do Warszawy oczekiwałem zwyczajnego spotkania, na którym po raz kolejny podjęty zostanie temat Zdanów a zagraniczni goście obejrzą prezentację, wyrażą swoją opinię na ten temat, po czym wyznają, że zaoferują swoją pomoc w dalszych badaniach, itd. Okazało się jednak, że było nie tylko inaczej, ale bardziej emocjonująco.


Część ekipy jadącej do Zdanów

Zaraz po wstępie prezesa Fundacji Roberta Bernatowicza głos zabrał Rafał Nowicki. Zaprezentował on szczegółowo opracowany przez siebie raport dotyczący omawianego zdarzenia, który zrobił ogromne wrażenie. Znakomicie przygotowana od strony wizualnej prezentacja, jak i sposób omawiania materiału pokazały, że temat zdarzenia z 8 stycznia 2006 zaczyna powoli skrywać coraz mniej znaków zapytania (choć takowych nie brakuje, jak to zwykle w takich przypadkach).

Zaraz potem z krótkim wystąpieniem zaprezentował się Dan Lobb, badacz z Anglii, który już od ok. 15 lat zajmuje się badaniem kręgów zbożowych. Zaprezentował on garść najświeższych informacji o piktogramach powstających w jego ojczyźnie.

Tuż po nim Wojtek Bobilewicz opowiedział o pewnym mieszkańcu USA. John Tosti, bo tak się on nazywa, od wielu lat podąża przed siebie i rejestruje przy pomocy zarówno aparatów fotograficznych, jak i kamery video, tajemnicze obiekty latające. Ot, zdałoby się, że jeden z pasjonatów pochłonięty poszukiwaniem złudzeń (jak mawiają niektórzy), ale w jego przypadku miało miejsce pewne wydarzenie, które kontekst Zdanów stawia pod naprawdę poważnym znakiem zapytania! Jeśli chodzi oczywiście o podejście sceptyków. Otóż w przerwie przed prezentacją rozmawiałem z Wojtkiem na temat jego wystąpienia mając nadzieję na uzyskanie informacji o treści pokazu, lecz usłyszałem w zamian dość enigmatyczną wypowiedź, która dała mi wyraźnie do zrozumienia, że dowiemy się czegoś istotnego. Tym czymś był latający obiekt emanujący światłem, nagrany na video przez Johna Tosti'ego 10 lat temu. Nie byłoby w zasadzie w tym nic dziwnego (w końcu takich rejestracji jest niemało), gdyby nie... kształt obiektu. Wszyscy zebrani mogli zobaczyć na filmie obiekt praktycznie IDENTYCZNY z tym, który zamanifestował 8 stycznia nad Zdanami. Ten zapis zrobił naprawdę duże wrażenie i podejrzewam, że w takiej sytuacji spekulacje o miskach można odłożyć na inną półkę. Poza tym obiekt zarejestrowany przez Johna Tosti'ego nie poruszał się, jak rzucone miski, lecz zdawał się trwać w jednym miejscu. Do tego został wchłonięty przez inny, większy obiekt.

Kolejnym punktem programu była prezentacja Nancy Talbott z BLT Research w Massachusetts, USA. Ta przesympatyczna badaczka przedstawiła informacje z pobytu w Holandii u Robberta van der Broeke'a, który jest jednym z naocznych świadków powstawania kręgów zbożowych. Opowiedziała np. o niezwykłych sytuacjach materializacji tajemniczych postaci w domu Robberta, których była świadkiem, a które poprzedzane były występowaniem tajemniczej, tzw. "ruchomej" mgły. Opisała także swój pobyt w okolicach Nicei, który miał miejsce ok. 4 dni wcześniej. Otóż niecałe 20 minut od centrum miasta znajduje się odludne miejsce, które odwiedzane jest przez grupę przyjaciół. Są tam przez nich wykonywane niesłychane zdjęcia obiektów (czasami kilku jednocześnie) czy też dziwnych deformacji. Mogliśmy obejrzeć owe fotosy, których część dostępnych jest pod adresem www.coldevence.com.

Ciekawostką były zdjęcia samej Nancy wykonane przez Franka (autora największej ilości takich dziwnych fotografii) z dziwnymi manifestacjami świateł i deformacjami obrazu. To także wywołało poruszenie na sali.

Zaraz potem, wspomagany przez Wiktora Gaiduczika z Białorusi, zaprezentował się Evgenij Sidorov z UFOLATS, który opowiedział o odkrytych w tym roku piktogramach na Łotwie zawierających ciekawe ułożenie zboża wewnątrz formacji. Wykonane zostały głęboko w środku dużego pola, nie było ścieżek po maszynach ani wydeptanych traktów, którymi potencjalni fałszerze mogliby dostać się w ten rejon. Kręgi te charakteryzowały się także ogromną powierzchnią.

Następnie odbyła się prezentacja Roberta Bernatowicza o implantach, a w niej informacja o najnowszym przypadku implantu z naszego kraju. Przypadek został potwierdzony zdjęciami rentgenowskimi w dwóch niezależnych ośrodkach radiologicznych. Sprawa mogłaby nigdy nie ujrzeć światła dziennego, gdyby nie uderzenie w głowę, jakiego doznała osoba w trakcie przenoszenia pewnych rzeczy. Aby zorientować się w stanie zdrowia osoba ta została wysłana na prześwietlenie głowy. W pierwszym z ośrodków usłyszała już na samym początku pytanie: "Czy była przeprowadzana jakaś operacja z wszczepem?". Praktycznie takie samo pytanie padło w innym, niezależnym od pierwszego ośrodku, do którego osoba ta wybrała się, aby sprawdzić o co tak naprawdę chodzi, gdyż nie miała ona przeprowadzanej żadnej operacji tego typu.

To półprzezroczyste "coś" znajduje się poniżej (i trochę z tyłu) prawego ucha tej osoby.

W kontekście tego przypadku, poproszony o weryfikację radiestezyjną, wystąpił też bioenergoterapeuta Jakub Zemła. Przedstawił wyniki swojego mentalnego dochodzenia, które przeprowadził kilka dni wcześniej na podstawie otrzymanych zdjęć RTG tejże osoby.

Na tym wieczór zakończył się (zbyt szybko), choć w grupie znajomych (już w hotelu) debatowaliśmy jeszcze do 4.30 nad ranem oglądając kolejne wrażeniowe fragmenty nagrań video.

Niedzielny wyjazd do Zdanów był, jak dla mnie, wisienką na torcie. Pole, słońce, wiatr, las - to sprawiło, że można było łapać naturę pełną piersią (o co dziś czasem bardzo trudno). Pomiary pola i niektórych ważnych odległości, wysokości słupów (ach ten Tadek!) i odstępy pomiędzy nimi; rozmowy; spekulacje; pytania; Nancy zrywająca polne kwiaty i delektująca się ich zapachem a nawet rzucanie miskami przywiezionymi przez Evgenija i Nataszę czy Fundację NAUTILUS - czas płynął nazbyt błyskawicznie.

We wtorek miał jeszcze miejsce wyjazd do Emilcina, w czym już uczestniczyć nie mogłem. Ale i tak jestem święcie przekonany, że to co powiedział Bart Grossey z Belgii ("To były 4 najintensywniejsze dni w moim życiu") bardzo dobrze oddaje ogólny klimat tego październikowego spotkania.

Kiedy dotrą do mnie pozostałe zdjęcia z imprezy (zwłaszcza od Nancy, Barta i Fundacji NAUTILUS) pojawią się z pewnością w osobnej galerii.

Foto 1: Nancy Talbott aparatem Dana Lobba
Foto 2: Dan Lobb

  26.10.2006
start o idei aktualności misja działania kontakt galeria download polecam
Sympozjum eksperymenty współpraca audycje rtv publikacje wizyty akcje
powered by: irko.net
Strona zaprojektowana przez: hi.Color  /  copyrite ® 2006 hi.Color  /  All rites reserved