|
Nazywam się Less Hoduń i jestem osobą
odpowiedzialną za skonstruowanie koncepcji Ukrytej Rzeczywistości,
która jest moją prywatną inicjatywą,
zarówno jeśli chodzi o pomysł akcji, jak i inne działania wymieniane w
tym serwisie. Jestem twórcą i właścicielem nazwy Ukryta Rzeczywistość,
logo oraz innych materiałów idei, włącznie z witryną internetową i
treściami na niej zawartymi oraz domeną www. Jestem też jedynym organizatorem I Sympozjum, które
miało miejsce 8
kwietnia w Miejskim Ośrodku Kultury w Policach.
Ukryta Rzeczywistość
jest przedsięwzięciem niezależnym, choć otwartym na współpracę z różnymi osobami
i ośrodkami. Współpraca ma jednoczyć
ludzi zainteresowanych odkrywaniem niepoznanych obszarów
rzeczywistości w celu niesienia informacji o duchowym wymiarze
człowieka i poszerzania horyzontów jego wiedzy oraz świadomości.
Ukryta Rzeczywistość jest też ideą
uruchomienia współpracy pomiędzy światem nauki akademickiej a
badaczami niezależnymi. Pomysł zrodził się z
moich wewnętrznych pobudek i obserwacji. Ma on wykorzystać możliwości,
jakie nie były jeszcze chyba oficjalnie rozpatrywane w naszym kraju.
Zastanawiało mnie zawsze, dlaczego tyle mówi się o niezgodności
interesów naukowców i tych, którzy odkrywają tę inną, mniej uchwytną
część naszej rzeczywistości w sposób nienaukowy. Ciekawiło mnie, jak
długo jeszcze można czekać na to, żeby ktoś oficjalnie powiedział:
"Zróbmy to razem". Wielokrotnie z obawą obserwowałem i słuchałem
kolejnych prześmiewczych reakcji ludzi nauki, ludzi wykształconych a
tak dalekich od chęci współpracy nad poszukiwaniem nowych dróg i
nowych prawd.
W artykule Sebastiana Świderskiego
Nauka kontra nieznane
czytamy o tym, jak w prehistorii a jak dzisiaj postrzegamy temat burzy
i piorunów. Tak się dobrze składa, że jestem w posiadaniu płyty
wydanej przez National Geographic z dokumentem opisującym burze. Są
tam także najnowsze odkrycia z tej dziedziny (jeśli można tak to
ująć), które wyraźnie pokazują, i to na filmie, że ogromne wyładowania
lecą także w górę, czasem na wysokość setek kilometrów (tzw. dżety;
jets), o czym wcześniej nie wiedziano. Poza tymi ogromnymi łukami energii
pojawiają się też krótkie ledwo dostrzegalne wyładowania określane
mianem sprajtów (sprites). Gdyby nie ciągłe badania - nikt by o tym
nie wiedział. A tak nasza wiedza o tym jest już bogatsza, choć
dotychczasowy stan wiedzy o burzach został "zburzony".
Czy to źle? Wręcz przeciwnie!
Kolejna ważna rzecz istotna dla idei, to informowanie
społeczeństwa o bogactwie możliwości, jakie człowiek ma w sobie, a z czego nie
zdaje sobie w ogóle sprawy. Możliwości człowieka, według badaczy, są
nieograniczone, lecz ogranicza nas nasza niewiedza o tym, nasze
bezpodstawne lęki i złe wyobrażenie o naszym życiu. Gdyby pokonać
błędne nawyki, które się nam wpaja przy różnych okazjach, to nasze
życie byłoby szczęśliwe i tryskało nieprzebraną energią a my sami
moglibyśmy pochwalić się idealnym zdrowiem i wspaniałym samopoczuciem.
Czy to możliwe? Tak.
Ile to razy zastanawialiśmy się: "czemu
on ma tak dobrze, a nie ja?" i nie uzyskiwaliśmy na to odpowiedzi?
Albo dlaczego wolimy myśleć: "boję się, że...", zamiast: "jestem
przekonany, że będzie tak, jak chcę"? Wielkie umysły tego świata
przyznają, że mamy wpływ na to, co chcemy osiągnąć. Że możemy tego
dokonać tak, jak sobie to wymarzymy. Ale jeśli będziemy się czegoś bardzo
obawiać - tak się stanie! Czemu wybieramy obawy i kłopoty zamiast
spokoju i spełnienia? Czy szczęście jest tak przerażające? A może
boimy się być gotowi na sukces życiowy i na to, że nasze śmiałe
marzenie może się zrealizować? A może to otaczające nas środowisko
utwierdza nas w przekonaniu, że marzenia zawsze pozostaną tylko i
wyłącznie marzeniami...
Wyciągnijmy rękę, bo nasze marzenia
proszą, aby pomóc się im zrealizować. Otrzymałem ostatnio od
przesympatycznej osoby pewien bardzo ciekawy cytat, który będzie tutaj
idealnie pasował. Proszę, przeczytajcie go powoli 3 razy, lecz za
każdym razem intensywniej myślcie o zawartym w nim przesłaniu. Nie ma
znaczenia, w jaki sposób pojmujecie Boga zawartego w poniższym
fragmencie. Najważniejsze są możliwości i otwartość.
Choćby Ci ktoś złożył cały świat u stóp
to jeszcze nic,
to mało,
wobec tego, co dał ci Bóg...
Dla ciebie kazał rozkwitnąć kwiatom,
rozpalił niebo milionem gwiazd,
dla ciebie kazał śpiewać ptakom,
z jego rozkazu szumi wiatr...
Czekają na nas fascynujące sytuacje.
Przed nami nowe perspektywy. Bądźmy otwarci na innych i w nich
szukajmy siebie.
|